Hej!
W niedzielę wyjeżdżam do Nowego Jorku, więc już od samego rana w domu panuje nieodłączny przy procesie pakowania chaos (czy to tylko u mnie jest tak nerwowo?)
Cały dzień biegam do domu i jak to mam w zwyczaju nie mogę znaleźć nic z tego, co jest mi potrzebne na wyjazd... Nie będzie mnie dwa tygodnie, dlatego w przerwie od pakowania zabrałam się za pisanie postów "na zapas". Nie wiem, ile zdążę ich napisać zanim znowu wciągnie mnie wir przyotowań ale postaram się zrecenzować kilka tytułów.
Miłego długiego (nareszcie) weekendu!
Oryginalny tytuł: Red Queen
Autor: Victoria Aveyard
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 488
Ekranizacja: brak
Moja ocena: 7,5/10
Powieści si-fi o podzielonym na klasy społeczeństwie, w których główna bohaterka płci żeńskiej rozpoczyna rewolucję zawładnęły rynkiem. Wielu twórców zachęconych sukcesem Suzanne Collins pisze książki o tej tematyce, niektórym udaje się wybić, a inni giną wśród tysięcy podobnych, nic nie wartych kopii.
Aby książka oparta na pewnym schemacie miała szanse na zdobycie rozgłosu autor musi dodać coś od siebie, co wyróżni jego dzieło od pozostałych. Właśnie tak postąpiła Vicoria Aveyard, autorka światowego bestselleru "Czerwona Królowa".
Kolejną zaletą książki Victorii Aveyard są zwroty akcji. I nie mówię tutaj o jednym, lecz o kilku zaskakujących momentach, które zupełnie zmieniają nasz sposób postrzegania bohaterów.
Jak na debiutującą pisarkę, autorka bardzo dobrze opanowała sztukę manipulowania czytelnikiem. Przez większą część książki zmusza nas do polubienia pewnej postaci, żeby za chwilę sprawić,że poczujemy się przez nią zdradzeni ( nie będę spojlerować o kogo chodzi, ci co czytali pewnie się domyślają)
Moim zdaniem, książka jest dobra. Fabuła i bohaterowie dość schematyczni, ale nie przeszkadza mi to jakoś bardzo w tym wypadku. Wiadomo, że o wiele milej jest czytać coś zupełnie nowego i oryginalnego, ale w dzisiejszych czasach inność ( nie wiem czy istnieje takie słowo, ale pasuje mi tutaj :) ) nie sprzedaje się dobrze.
"Czerwoną Królową"polecam wszystkim fanom "Igrzysk Śmierci" i innych książek tego typu.
Do przeczytania,
Ringer
Muszę dorwać w końcu tą książkę. Uwielbiam takie klimaty w książkach. Życzę miłej podróży i nie zapomnianych wrażeń liczę na jakiś post z podróży ;)
OdpowiedzUsuńhttp://tiggerssreads.blogspot.com/
Dziękuję :) Zastanawiam się właśnie nad taką mini serią o NYC, chyba zrobię ankietę żeby sprawdzić czy nie jesteś jedyną zainteresowaną... :)
UsuńSuper. Mam nadzieje że nie ;)
Usuńz recenzją zgadzam się w 100% właśnie ją kończę i wiem o co ci chodziło z postaciami przy tej książce szargają mną cały czas emocję ^^ i tak zrób serię bardzo chętnie bym takie coś przeczytała! <3 i recenzja moja będzie podobna :3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się ze mną zgadzasz bo słyszałam dużo negatywnych opinii o tej książce, a mi się właśnie podobała :)
UsuńWszyscy teraz to czytają i bardzo mnie kusi, żeby to kupić, jednakże wiele osób ta książka rozczarowała... Już sama nie wiem, co robić.
OdpowiedzUsuńhttp://galeriaksiazek.blogspot.com/
To naprawdę kwestia osobista, niektórzy pokochają inni znienawidzą. Musisz sama się przekonać :)
UsuńWłaśnie. Masz rację - fabuła była czasem dość schematyczna, tak samo jak bohaterowie. Muszę jednak przyznać, że nieźle się czytało. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Książka jest już w drodze do mnie i nie mogę się doczekać kiedy w końcu ją przeczytam. Nawet te schematy mnie nie odstraszają :) Udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety fabuła nie była w żadnym momencie zaskakująca, co zresztą opisałam dość obszernie w mojej recenzji, która pojawi się już jutro, serdecznie zapraszam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kalorka czyta
Przyznam się,że mi "Czerwona królowa" mega się spodobała i nie mogę się doczekać kolejnych części!
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/